Środa 10 kwietnia

Nasz czwarty dzień w Portugalii jak zwykle rozpoczęliśmy pysznym śniadaniem. Nudnym, ale pysznym ;)Dla nas fryzjerek był to wielki dzień. Rozpoczęłyśmy staż w salonie Elegance. Poznałyśmy tam bardzo sympatyczną właścicielkę Filipę, fryzjerki: Katarinę i Paulę oraz kosmetyczki: Monikę i Anę. Trochę trudno jest nam się dogadać. Ratuje nas znajomość j. angielskiego. Pomimo kilkumiesięcznej nauki j. portugalskiego niewiele rozumiemy, ponieważ Portugalczycy mówią bardzo szybko i całe zdanie brzmi jak jedno słowo. Na szczęście szeroki uśmiech dziewczyn w salonie dodaje nam pewności siebie. Restauracja, w której się stołujemy, ma do wyboru około 12 potraw dziennie. Możemy więc próbować mięsa i ryb przyrządzonych na różne sposoby :) Po obiedzie zawsze serwują nam kawę z pysznym deserem. W czasie przerwy obiadowej mamy czas na zwiedzanie okolicy. Z sąsiedniej ulicy mamy widok na wzgórza, na których wznoszą się majestatycznie: Sanktuarium Sameiro i Bom Jesus. Wokół są bloki, biurowce (np. Primavera tzn. wiosna) oraz domki jednorodzinne. Jest pięknie i egzotycznie.

Wieczorem w towarzystwie Alicji i Gosi biegałyśmy po sklepach z pamiątkami i szukaliśmy fajnego prezentu urodzinowego. Gdy tylko zegar wybił północ – mogliśmy wyściskać naszą Martunię!





Komentarze

Popularne posty